Wymiar sprawiedliwości trzeba naprawić, bo obywatele są zdezorientowani
Obywatelski kandydat na prezydenta popierany przez PiS w niedzielę wieczorem spotkał się z mieszkańcami Wejherowa w woj. pomorskim i odpowiadał na ich pytania.
Jedno z nich dotyczyło polskiego wymiaru sprawiedliwości. Nawrocki stwierdził, że każdego dnia łamany jest art. 7 Konstytucji, mówiący o tym, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.
"Żyjemy w sytuacji, w której obywatele nie wiedzą już, który wyrok sądu obowiązuje, który nie obowiązuje. Kto wyrok sądu może wydać, kto nie może wydać" - powiedział Nawrocki.
Jego zdaniem, "wymiar sprawiedliwości jest w przerażającym chaosie". Dodał, że nie było gorszego okresu w polskim wymiarze sprawiedliwości niż 2024 rok i początek br.
Zwracając się do swoich wyborców powiedział, że należy "usiąść i to naprawić, odciąć - niezależnie od tego, co się wydarzyło w przeszłości". Zapewnił, że jeśli zostanie prezydentem, to w 2025 roku wymiar sprawiedliwości zostanie naprawiony "bez emocji partyjnej i cezury kolejnych rządów".
"Polski wymiar sprawiedliwości po prostu trzeba naprawić, bo obywatele są zdezorientowani tym, co się dzieje w Polsce" - stwierdził.
Nawrocki był pytany również o polskie stocznie. Powiedział, że najgorsze czasy radykalnego liberalizmu sprawiły, że wiele z nich zostało zamkniętych, natomiast u naszych zachodnich sąsiadów, stocznie nadal się rozwijały. Dodał, że wówczas wielu polskich stoczniowców straciło pracę i nie mieli oni szans na to, aby wejść na rynek w innych sektorach życia gospodarczego.
Zaznaczył, że jest zwolennikiem tezy, że potencjały Morza Bałtyckiego i polskich stoczni nie zostały w pełni wykorzystane. "Stoją przed nami kolejne wyzwania rozwoju przemysłu stoczniowego i powrotu do wielkości polskich stoczni" - powiedział.
Nawrocki w trakcie swojego wystąpienia przypomniał to, o czym mówił na poprzednich spotkaniach z mieszkańcami m.in. na temat przeprowadzenia referendum w sprawie Zielonego Ładu, budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego czy dążenia do budowy 300-tysięcznej armii. Przy tym temacie podkreślił, że "nie możemy pozwolić sobie na to, aby odwracać sojusze w sposób nieprzemyślany i w sposób tylko partyjny, które dają nam poczucie bezpieczeństwa". Podkreślił, że sojusznicy bronią tylko tych, którzy sami potrafią się bronić.
Zdaniem Nawrockiego gwarancją naszego bezpieczeństwa międzynarodowego są Sojusz Północnoatlantycki i współpraca ze Stanami Zjednoczonymi.
"W poniedziałek Donald Trump wchodzi do Białego Domu, a Polska w Unii Europejskiej stać się musi liderem relacji w Unii Europejskiej z Waszyngtonem i ze Stanami Zjednoczonymi" - stwierdził kandydat na prezydenta.
Nawrocki w niedzielę spotkał się także z mieszkańcami Słupska i Lęborka. (PAP)
pm/ drag/