Zastępca naczelnika strażaków ochotników z Łukty Mateusz Owsianka powiedział PAP, że ta jednostka ogłosiła zbiórkę darów dla powodzian. "Zgłosił się do mnie człowiek, który zaoferował buty. Gdy je przywiózł okazało się, że ma ich ponad 650 par, całego busa nimi wyładował" - powiedział PAP Owsianka i dodał, że są to buty sportowe zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
Oprócz butów darczyńca podarował powodziankom także 300 par ciepłych skarpet. Ofiarodawca poprosił strażaków o zachowanie anonimowości.
Gdy o niespodziewanym wsparciu strażacy z Łukty napisali w mediach społecznościowych gest anonimowego ofiarodawcy spotkał się z entuzjazmem internautów.
Strażacy z Łukty buty i inne rzeczy potrzebne powodzianom we wtorek w nocy zawiozą do Nysy.
"Z własnych środków kupiliśmy ponad 100 par butów gumowych, ściągaczki do wody, worki na śmieci, łopaty, środki czystości i żywność. Wyjeżdżamy do Nysy jutro w nocy" - zapewnił PAP Owsianka.
Z woj. warmińsko-mazurskiego wyjechało już bardzo wiele transportów ze wsparciem dla powodzian. Głównym koordynującym zbiórki jest Bank Żywności ale wiele organizacji i darczyńców organizuje wyjazdy na własną rękę. (PAP)
jwo/ jpn/